Zazwyczaj o zmianach zaczynamy myśleć wtedy, kiedy życie nas do tego zmusza, kiedy wydarzy się jakaś sytuacja kryzysowa z którą nie umiemy sobie poradzić. Rzadko zmiana jest planowana, oparta na analizach, prognozach i testach. Tak zmian dokonuje się w profesjonalnie zarządzanym biznesie.
W dobrze zarządzanym przedsiębiorstwie robi się rzetelne biznesplany. Taki biznesplan zaczyna się od gruntownego rozpoznania i zdiagnozowania stanu firmy - zidentyfikowania tego, co ma ona do zaoferowania rynkowi, jaką wartość tworzy i w czym jest unikalna, określa się potencjał biznesowy przedsiębiorstwa. Bada się zapotrzebowanie na tę wartość na rynku, analizuje konkurencję i porównuje z ofertami innych. Określa się cele krótko, średnio i długo terminowe, projektuje strategię i taktykę, dzięki którym cele mają zostać zrealizowane. Przewiduje się trendy, prognozuje różne parametry i planuje harmonogram koniecznych zmian.
Również w biznesie zmiany często wymuszane są przez rynek i dokonywane są w warunkach kryzysu. Często to właśnie kryzys jest wyzwalaczem motywacji do zmian, bo zabrakło biznesowego myślenia perspektywicznego i przewidywania konieczności dostosowania się przedsiębiorstwa do zmian rynkowych zanim one na dobre nastąpią. Jeśli jednak refleksja przyjdzie za późno, to może się okazać, że… jest już za późno.
Przykładem mogą być dwie firmy światowego formatu, które produkowały maszyny do pisania. Jedna z nich udoskonalała swój produkt, odpowiadając na bieżące wymagania rynku. Wprowadzali rozwiązania elektroniczne, pamięć wewnętrzną i inne udogodnienia dla użytkowników nie zauważając, że świat pędzi w stronę komputerów. Druga firma, przewidując z ogromnym wyprzedzeniem trendy, zainwestowała w technologię przyszłości i w efekcie stała się potentatem na rynku komputerowym wtedy, kiedy już nikt nie chciał kupować maszyn do pisania. Ta pierwsza, to dawno zapomniana ERIKA, drugą znają wszyscy – IBM.
Faktyczne, trwałe i spektakularne sukcesy odnoszą organizacje, które zmiany planują i wdrażają zanim zostaną do tego zmuszone lub wtedy, kiedy mają na to czas i środki.
Czy można to przełożyć na życie? Oczywiście, że tak!
Od czego zatem zacząć?
Tak jak przy tworzeniu biznesplanu – od gruntownego poznania siebie, swojego potencjału i stanu w momencie projektowania przyszłości.
W biznesie, żeby poznać potencjał i stan przedsiębiorstwa w określonym momencie, zatrudnia się audytora. Dlaczego? Ponieważ osoby zarządzające przedsiębiorstwem na co dzień mają nieobiektywne spojrzenie na rzeczywistość firmową. Ich postrzeganie obarczone jest wieloma błędnymi przekonaniami, rutyną, przyzwyczajeniami i brakiem perspektywy.
Dokładnie tak samo jest z nami. Mamy mnóstwo wyobrażeń na własny temat, błędnych przekonań, opinii innych, wdrukowanych w nasz obraz siebie oraz oczekiwań, jakie inni (a także my sami ) formułują wobec nas.
Wydaje nam się, że wiemy o sobie wszystko. Jeżeli by tak było, to czemu informacje o nas samych są dla nas najważniejsze? Dlaczego jesteśmy skłonni zrobić niemal wszystko, żeby dowiedzieć się co inni o nas myślą, mówią i jakie mają o nas zdanie? Tak jest dlatego, że wiedzę o sobie czerpiemy głównie od innych. Traktujemy innych jak taki firmowy audyt. Problem polega jednak na tym, że ci „inni” rzadko mają odpowiednie kompetencje do tego, żeby taki „audyt” nam zaproponować. To trochę tak, jakby jakaś firma czerpała wiedzę o sobie (na podstawie której budowałaby biznes ) z plotek, opinii konkurencji, opinii dostawców, pracowników i ich rodzin, a nawet samego prezesa – żadna z nich nie jest miarodajna i rzetelna, bo nie ma obrazu całości, dostępu do wszystkich danych i kompetencji analitycznych.
Jak zatem poznać siebie rzetelnie, kompetentnie i bezstronnie? Jak zdobyć wiedzę o sobie na tyle użyteczną i prawdziwą, by móc zacząć projektować przyszłość i budować swój własny życiowy biznesplan, zanim kryzys nas do tego zmusi?
Najlepiej zatrudnić profesjonalnego audytora. Nie musi to być osoba, może to być jakieś narzędzie diagnostyczne, które odpowiednio użyte pokaże nam nasz potencjał, nasze silne i słabe strony, nasze kompetencje w różnych dziedzinach życia lub ich brak, da nam obiektywny obraz siebie. Takich narzędzi na rynku jest sporo. Nie chcę żadnego specjalnie polecać, chociaż sam używam od lat w pracy z klientami jednego, najbardziej, według mnie, wszechstronnego. Takie narzędzie powinno dawać opis osobowości człowieka, jego kompetencji, pożądanych stylów funkcjonowania oraz instrukcje wykorzystania tej wiedzy – audyt + wnioski.
No właśnie – wnioski… Sam audyt nic nie da, jeśli nie będzie uzupełniony o wnioski, na podstawie których zostaną podjęte kluczowe decyzje o zakresie i kierunkach zmian. Tu już zdecydowanie przyda się pomoc fachowca – kogoś, kto pomoże odpowiednie wnioski sformułować i skonstruować plan ich realizacji. Co z tego, że pójdziemy do fachowca, który zrobi nam zdjęcie rentgenowskie klatki piersiowej i nawet je opisze, jeśli nie mamy wiedzy medycznej. Trzeba pójść z tym zdjęciem do kolejnego, ale właściwego fachowca, który powie nam co z tego zdjęcia wynika i co mamy dalej robić. Mało tego, trzeba pójść do niego kilka razy i monitorować proces zmian – aż do pełnej poprawy samopoczucia.
Dokładnie tak samo jest ze zmianą w życiu. Jeśli będziemy polegać na opiniach otoczenia, złożonego z różnych fachowców w dziedzinach nie mających nic wspólnego z naszą sytuacją, którzy zrobią nam zdjęcie telefonem, uraczą radami od serca i uciekną od odpowiedzialności za nie, to i tak ze wszystkim będziemy musieli poradzić sobie sami i ponieść tego konsekwencje. Szybciej, skuteczniej i taniej zatrudnić profesjonalistę, zanim dopadnie nas kryzys poczucia własnej wartości, poczucie winy i zmiany, które mogą zajść bez naszego aktywnego udziału – niejako same, wymuszone przez życie.
Jedyna pewna i stała rzecz w życiu to zmiany. Lepiej być na nie gotowym, zaplanować je i wdrażać w sposób kontrolowany, zgodny z własnymi oczekiwaniami, niż walczyć z nimi, przeciwdziałać i stracić coś, czego nigdy odzyskać się nie da – czas.
Zacznij zatem od własnego audytu. Poznaj siebie obiektywnie, zbadaj swój osobisty potencjał i zacznij planować zmiany, zanim one dopadną cię same. Nie wiesz jak i gdzie? Zapraszam – napisz, skontaktuj się, chętnie pomogę. ☺
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobał :)
Usuń